Jak pisałam poprzednio zaczynam zmiany... i nadszedł czas na kolejny krok... odebrałam plan żywieniowy na tydzień i za dwa tygodnie ide na sprawdzenie czy coś się zmieniło po pierwszych badaniach. Nie wiem co z tego wyjdzie ponieważ niektóre rzeczy naprawde ciężko mi przełknąć.... ale coś tam zmieniłam np. śniadanie do godziny po przebudzeniu (to nic że chodzę śnięta) i posiłki do 3 godziny, nie mogę jeszcze przestawić się na wodę, tzn lubie wodę ale jak jest taka pogoda a nie inna to po prostu pić się nie chce... mam nadzieje że przynajmniej kilogram spadnie i z jeden rok w wieku biologicznym...
W sobotę przy okazji odebrania planu żywieniowego byłam na fajnych warsztatach, m.in. dowiedziałam się w końcu jaki mam rozmiar biustonosza... miło mnie zaskoczyło...bo to że mam czym oddychać to wiedziałam (niestety), ale okazało się że mam mniej niż myślałam pod biustem... :-) MIŁO!!!
Dzisiaj dowiedziałam się że jest II Edyacja Warsztatów więc jeśli ktoś jest z moich okolic i miałby ochotę to nie wzlekajcie... tutaj znajdziecie info i dokładną tematykę spotkania.
Poza tym pogoda cudowna u mnie dzisiaj, 3 pralki poszły w ruch i cały balkon "wywieszony"... :)
Pozdrawiam!!!
moja droga, czy Ty aby nie usunęłaś jakichś swoich postów?
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za wytrwałość i powodzenie :)
OdpowiedzUsuńja też trzymam ;)
Usuń:)
UsuńBędzie dobrze! Początki są najgorsze. A nie możesz zamiast wody pić herbatkę, choćby zieloną?
OdpowiedzUsuńhalo....
OdpowiedzUsuńale fajowe warsztaty :-))))))
OdpowiedzUsuńKochana kibicuję Ci z całej siły!!!
a to jeszcze działa ten blog, czy masz jakiś inny, a mnie to ominęło?
OdpowiedzUsuńDziała... tylko troszkę autor przysnął,ale obiecuje,że niedługo już się obudzi :) Dziekuje i pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuń