piątek, 5 kwietnia 2013

Dziś na obiad - cannelloni nadziewane...

Moją największą słabością (jeśli chodzi o jedzenie) to makarony z sosami... uwielbiam - i dlatego du.. rośnie... :( Staram się nie jeść zbyt często i serwować różne makarony w różnej postaci... tym razem było cannelloni z nadzieniem mięsno-pomidorowym pod beszamelem. PYCHA!!! 


Co potrzeba?

 - makaron cannelloni
- mięso mielone
- cebula
- czosnek
- pomidory z puszki
- sól, pieprz, papryka ostra, oregano
- oliwa

Nadzienie robię jak na sos bolognese; na rozgrzanej oliwie podsmażam cebule z czosnkiem, dodaje mięso, chwilę razem smażę. Dodaje przyprawy - dalej smażę. Podlewam wodą i duszę aż mięso będzie miękkie. Dodaje pomidory i razem dusze. W razie potrzeby przyprawiam. Odstawiam z ognia. 
Naczynie żaroodporne smaruje masłem. Nadziane cannelloni układam w naczyniu.


I polewam sosem, a sos:

- 2 łyżki masła
- 2 łyżki mąki
 - 2 szklanki mleka
 - sól
 - pieprz
 - gałka muszkatołowa

Do rondelka wlewam mleko dodaje mąkę, masło, gałka,sól i pieprz do smaku. Wszystko razem gotuję przez chwile cały czas mieszając aż powstanie gęsty sos.


Wstawiam do piekarnika nagrzanego do 200st. na ok 25minut. Następnie posypuje serem żółtym i zapiekam znowu ok 5-10minut.
I gotowe!!! 

fotka niestety z internetu bo zapomniałam pstryknąć, a potem było już za późno... 

SMACZNEGO!!!



5 komentarzy: