Hop, hop !!!
Ostatnie miesiące były pełne stresu i niewiadomej... z resztą cały czas tak jest. Zmiana pracy śni mi się po nocach, jak to będzie i czy dam radę... ale teraz jestem na urlopie więc do końca sierpnia mogę choć trochę spać spokojnie.
Zmiany w życiu chyba zawsze niosą za sobą niepewność, co będzie, jak, czy damy radę? Takie i wiele innych pytań zadajemy sobie będąc przed zakrętem.
Najważniejsze, że w czasie takich chwil nie jesteśmy sami. Ja mam szczęście, mam bliskich, męża, który choć czasem nie pokazuje, ale wspiera mnie i zawsze mogę na niego liczyć, syna, który zawsze ale to zawsze jest przy mnie i czujnie mnie obserwuje- czy jestem szczęsliwa czy nie... niby mały a wie już dużo i zna mnie na wylot... i to dla nich się jeszcze chce...
Narazie kończę, wczoraj wróciłam po tygodniu nieobecności do domu i nie wiem w co ręcę włożyć....
więc
wracaj szybko, kochana :* smutno bez Ciebie....
OdpowiedzUsuńpowodzenia :)
ja też ostatnio zmieniłam pracę ;)
OdpowiedzUsuńznów przepadłaś... :) pozdrawiam
Usuń